Jeszcze buty toną w zimowych czarnych grudach
namokłych od łez topniejącego i brudnego śniegu,
co czule otulił ziemię po jesiennych trudach
jeszcze swoje resztki pozostawił w biegu
jeszcze swoje resztki pozostawił w biegu
Gospodarskim okiem ogarnęłam całość tej dziedziny,
czy wszystko na swym miejscu do dziś pozostało,
odkryłam w śniegu tropy nieznanej zwierzyny,
szukam śladów wiosny, której brakowało.
Patrzę w trawę, co wychyla kępami nieśmiało,
spod śniegu lichego niczym kry na rzece,
z uporem szukam czegoś, by nadzieję dało-
śladów, które wiosna powierzyła mej opiece.
Rozgarniam resztki zbutwiałych zeszłorocznych liści,
jeszcze szarość króluje i panoszy butnie,
wkrótce deszcz wiosenny ziemię zmyje i oczyści,
ożyje wszystko co przez zimę tak zasnęło smutnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz