poniedziałek, 2 lutego 2015

DO BILANSÓW NIE MAM GŁOWY




Przyszła nagle 50-tka, zaskoczyła mnie
kiepski ze mnie jest księgowy
do bilansów nie mam głowy
nie policzę strat i zysków - nie.

Przyszła nagle 60-tka, zaskoczyła mnie
nie straciłem jednak głowy
ciągle młody, zawsze zdrowy
i o względy pań ubiegam się.

Przyszła też 70-tka, zaskoczyła mnie
ruch zażywam w świątki, piątki
i na działce sprzątam grządki
nigdy nie poddaję się.

Przyszła też 80-tka, zaskoczyła mnie
ze świeczkami tort kupili
przy tym bardzo byli mili,
i ja do nich uśmiechałem się.



Przyszła też 90-tka-tka, ucieszyłem się 
kocyk dała i okryła,
przy tym ziółka zaparzyła
aż spociłem się.

Pofatygowała też się 100-tka, ucieszyłem się
dla szanownej jubilatki,
należały się więc kwiatki
i ucałowała mnie.

Odwiedziła 110-tka, zaskoczyła mnie
czuję jakbym stał się malcem
piję mleczko i ssię palce
bo zgubiłem ząbki swe

Teraz też mnie ktoś odwiedza, także cieszę się
zetrze kurze, kwiaty złoży,
leży się mi nieco gorzej
nie narzekam, nie.

I znajomych też mam wielu, bardzo cieszę się
odwiedzamy się wzajemnie,
spotykamy potajemnie
kiedy nikt nie widzi mnie.

Alejkami nocą ciemną, głośno śmieję się
bawią nas te strachy-lachy,
powiewają czarne łachy
szkoda, że ta noc już kończy się.

Po cmentarzu sobie truptam
patrzę trup tu, patrzę trup tam
główka, dupka, część kadłubka.....itd....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz