poniedziałek, 2 lutego 2015
DZIESIĄT WIOSEN
Jedna bardzo starsza pani, gdy poranne wstały zorze
nie czekając swojej niani, wstała niczym dziewczę hoże,
patrząc w lustro wpięła kwiatek, filuternie zerka skosem,
mam dopiero...dziesiąt latek, a właściwie ...dziesiąt wiosen!
Porzuciwszy swoje łoże, sunie wnet do komputera:
informacji wielkie morze, okno na świat mi otwiera,
tam przyjaciół spotkać mogę, pogawędzić, pograć z losem,
mam dopiero...dziesiąt latek, a właściwie ...dziesiąt wiosen!
Już nie spieszy mi się wcale na ten drugi świat wybierać,
brak mi czasu w tym nawale, zajęć, których wciąż przybiera,
choć się wcale tym nie chwalę, mogę także kręcić nosem,
wszak mam tylko...dziesiąt latek, a wlaściwie dziesiąt wiosen!
Jestem śliczna, jestem młoda, gdy się znów zaczęłam uczyć,
choć uroda jest jak woda, już nie muszę się tym smucić,
palce moje po klawiszach wystukują liter wiele
i programy swoje piszą, to są moi przyjaciele!
Komentarze, paśne blogi, wiersze, proza i fotosy,
wszystko masz tu bracie drogi, politykę, dziejów losy,
bo ciekawość mnie rozpiera, gdy komputer moim bossem,
dzięki niemu, dzięki temu mam zaledwie...dziesiąt wiosen.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz