poniedziałek, 2 lutego 2015

PRZYCHODZĘ TU





Przychodzę tu, jak za dziecięcych lat,
gdzie zalegają skarby skrywane
w jednej z drewnianych starych chat
drogie, jak dzieci, sercem malowane

Patrzą ze ścian  serdecznie i cicho
zaprasza dom stary skrzypieniem do środka
jakby zamieszkał skrzat mały,  czy licho
może siedzibę ma tutaj duch przodka

Przekraczam z ganku próg drewnianej izby
gdzie mysz się kryje i okna lśnią tęczą  
wchodzę w zaklęty, baśniowy, tajemniczy
świat, omotana jakby w sieć pajęczą

4 komentarze:

  1. Przepięknie czuć klimat tego wiersza. Bardzo mi się podoba....

    OdpowiedzUsuń
  2. Czarodziejski, piękny...

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mi się podoba ten wiersz, jest pełen czarodziejskiej i niesamowitej aury. To niewiarygodne i zarazem piękne, że zwykły drewniany domek, kawałeczek ogródka, odrobina zieleni może dać tyle szczęścia i jest źródłem natchnienia oraz inspiracji. Po raz kolejny okazuje się, że człowiekowi do szczęścia wcale nie trzeba wiele, ważne aby w pędzie obowiązków i dnia powszedniego na chwilę zatrzymać się, zwolnić i dostrzec je w codzienności i otaczających nas przedmiotach. Art.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny, nastrojowy, delikatny wiersz odkrywający ogromną wrażliwość Autorki. Czytam po raz kolejny i kolejny raz niech mnie czaruje :)

    OdpowiedzUsuń