czwartek, 19 lutego 2015

PIES





 

W rowie
przy drodze leży pies,
jak wyrzucony śmieć
i nawet już nie marzy,
gdyż jego pan, nieczłowiek-bies,
bo jego pan, ten dobry pan, któremu służył,
uznał, ze pies to prawie rzecz,
na starość już się zużył.



Nieczłowiek -
bies odjeżdża z piskiem,
a psu tak pana brak,
leży rzucony niczym śmieć,
nikt się nie przejmie starym psiskiem,
bo jego pan, ten dobry pan, któremu służył,
obdarł z szacunku, jak zbędny wrak
co go jak przedmiot użył.


Podniósł się słaby,
w nadziei  przy szosie,
gdzie auta pędzą z piskiem,
czeka na pana, biesa i kata,
o, ironiczno tragiczny losie!
bo jego pan, ten dobry pan, któremu służył,
nie przejmie się już starym psiskiem,
gdyż całkiem mu się znużył.


Wpadł wkrótce pies
 pod koła wprost,
ktoś rzekł, niech się nie męczy,
zostawił w worku w rowie rannego,
a on zobaczył tęczowy most!
bo jego pan, ten dobry pan, któremu służył,
pozwolił mu w cierpieniu przejść
na drugą stronę tęczy.

1 komentarz:

  1. słowo "zezwierzęcenie" nabiera nowego znaczenia... teraz można się zastanowić czy bardziej negatywny wydźwięk ma słowo "człowieczeństwo". Człowiek zaś różni się tym od zwierzęcia, że krzywdy czyni świadomie...

    OdpowiedzUsuń