Siedź w kącie, a znajdą cię, szepnęła do siebie miotła-
tak babcia i mama uczyły mnie, więc skromnie warkocz zaplotła.
Cóż pewnie obrosnę kurzem i pajęczyną pokryję
więc się pomalowała różem, korale założyła na szyję.
Ale wciąż w kącie stała, nie miała odwagi wyjść z cienia,
często gorzko płakała, znosiła po cichu cierpienia.
Aż minął jakiś czas długi, o miotle już zapomniano,
zjawił się przedmiot drugi, odkurzacz go nazywano.
W kącie nie chciał siedzieć, wciąż warczał, ryczał i trąbił,
bo każdy musiał wiedzieć, że nikt go nie zastąpi.
W taki sposób trafiony, przy tym bardzo prosty,
stał się niezastąpiony odkurzacz- domorosły!
daje do myślenia...
OdpowiedzUsuńNiestety minęły czasy dla skromności - teraz trzeba umieć się sprzedać i kto dużo przy tym krzyczy - wygrywa. Cwaniactwo i pycha - a może tylko pewność siebie, która jest jak najbardziej pożądana? Racja - wiersz daje do myślenia. Gratuluję doboru tematu i tak umiejętnego ujęcia go w słowach :)
OdpowiedzUsuń