poniedziałek, 2 lutego 2015

GORĄCO I CUDNIE



W lipcowy żar południa, wśród łanów złocistych,
gdzie powietrze czerwienią fal jest rozedrgane,
na wzgórzu, konno, wyżej puszcz lesistych,
czeka na Zbyszka z Bogdańca serce zakochane.



Jadą Zbyszko i Maćko bitwą utrudzeni,
patrzą za Bogdańcem, swoimi stronami,
prowadzą swe konie bardzo już stęsknieni,
hej, będą opowiadać o walkach z Krzyżakami.

Jagienka dziarska, jak blacha pancerza,
 poluje, kocha i na koniu jeździ,
czeka na powrót swojego rycerza,
co życia pod sztandarem nie bał się poświęcić.

Ręką osłania oczy, powietrze rozgrzane 
 czerwonością,, niczym żar kutego żelaza,
płyną leniwie rzeki szeroko rozlane,
serce szybko bije i mocno rozmarza.

Już widzi dwie postaci, choć pali gorąco,
za chwilę  usłyszy ich znajome głosy,
radości, krzyków i śmiechu nie będzie końca,
 w pokłonie pochylają się dojrzałe kłosy.

Ta chwila wciąż stoi przed moimi oczami,
najpiękniejsza chwila, w lipcowe południe,
radosne powitanie, co jest wciąż przed nami
zakochanych, co  gorąco kochają i cudnie 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz